LKS Biskupice - strona nieoficjalna

Zapraszamy do przeczytania wywiadu z trenerem LKS Biskupice, Leszkiem Kowalskim.

Proszę powiedzieć, jak znalazł się Pan w Biskupicach.

Pewnego lutowego wieczoru zadzwonił do mnie jeden z przedstawicieli klubu z propozycją pracy w tutejszym klubie. Następnie wspólnie doszliśmy do porozumienia. myślę, że z korzyścią dla obu stron.

Czy mógłby Pan, przybliżyć swoją sylwetkę czytelnikom.

Mam 56 lat, żonę i 2 synów. Ze sportem związany jestem od najmłodszych lat. Jako 16-latek, przez kolejne 4 lata, z powodzeniem uprawiałem boks w sekcji Avii Świdnik. W roku 1973 zostałem zarejestrowany w OZPN Lublin jako zawodnik Tur Milejów, któremu byłem wierny jako czynny zawodnik do 1999 roku, z małymi epizodami, np. Mamry Giżycko, Trawena Trawniki. Obecnie aby być sprawnym fizycznie szkoleniowcem, nawiązuję kontakt z grupą zawodników z zespołu Oldboj Stryjno-Sad. A ostatnio z drużyną oldbojów Górnika Łęczna, z którą byłem na Halowych Mistrzostwach Polski Oldbojów w Zawierciu w 2009 roku. 


Jakie cele, na rundę wiosenną stawia Pan przed klubem?

Chciałbym aby zawodnicy zrozumieli moją filozofię pracy, podporządkowali się podstawowym zasadom, które obowiązują w tej grze, tak by gra sprawiała im dużą przyjemność.

Jaka atmosfera według Pana, panuje w drużynie?

Myślę, że każdy trening mocno będzie procentował na tej płaszczyźnie. Każda kropla wylanego potu będzie coraz bardziej konsolidowała ten zespół, w co wierzę.

Jaka koncepcja gry będzie obowiązywała w przyszłych spotkaniach?

Budowa stylu drużyny, która w ostatnich latach była bez opiekuna, musi potrwać kilka miesięcy i bazować będzie na umiejętnościach zawodników, którzy obecnie znajdują się w kadrze. Cechy charakteru, mentalność, predyspozycje zawodników należy umiejętnie scalić aby stworzyć dobrze funkcjonujący kolektyw.

Kadra drużyny jest zbyt szczupła, czy są szanse na nowych graczy?

Kadra, którą zastałem faktycznie jest szczupła, nawet jak dla tej klasy rozgrywkowej. Dlatego podjąłem starania, by wzmocnić skład zespołu kilkoma zawodnikami, jednocześnie nie odbierając szans rozwoju dla tutejszej młodzieży.

Od czasu gdy z zespołem pożegnał się Tomasz Pędzisz, drużyna nie miała trenera przez cztery rundy. Czy jest to widoczne?

Myślę, że poprzez wspólne przebywanie, wysiłek w trakcie treningów, wspólne rozmowy i dyskusje, będą eliminowały się same sprawy, które nie powinny znajdować miejsca w zespole piłki nożnej.

Czy jest pan zadowolony z frekwencji i zaangażowania na treningach?

Mimo obowiązków szkolnych oraz pracy zawodników, mogę stwierdzić z zadowoleniem, ze frekwencję i zaangażowanie na treningach odbieram bardzo pozytywnie.

Kilka słów na temat sparingów?

Jesteśmy po 2 grach kontrolnych. Pierwszy mecz z A-klasowym Huraganem Siostrzytów, zakończony wynikiem 4:4, rozegrany w anormalnych warunkach, mógł spełnić tylko jeden cel, tzn. cała drużyna pracowała nad poprawą wytrzymałości i siły. Drugi mecz z B-klasowym zespołem Krzczonovia Krzczonów, zakończony wynikiem 5:1, dał mi pewien obraz gry i możliwości drużyny, w której grali zawodnicy tworzący trzon zespołu. Poprawione zostały błędy z pierwszego sparingu a i organizacją gry wyglądała bardziej korzystnie.

Czy do tej pory, słyszał Pan o klubie LKS Biskupice?

Zespołu w grze wcześniej nie miałem okazji oglądać. Ale śledząc prasę sportową spotykałem się z informacjami na temat gry i wyników drużyny z Biskupic.

Aby być dobrym trenerem, trzeba wcześniej grać w piłkę?
 
Moim skromnym zdaniem, szkoleniowcy uprawiający wcześniej tą dyscyplinę, mogą trafniej oceniać, wyciągać wnioski i sami korzystając ze swoim boiskowych doświadczeń rozumieć zachowania zawodników, jednocześnie bardziej elastycznie rozwiązywać problemy w zespole.

Trenerski wzór? 

Kazimierz Górski – twórca polskiej szkoły trenerskiej.

Ulubiony klub?

Ulubionym klubem był dawny Górnik Zabrze, zdobywca II miejsca w Pucharze Europy. Z tego okresu wielu polskich piłkarzy po raz pierwszy wyjeżdżało za granicę i z dużym powodzeniem grało w wielu możnych klubach Europy.

• Komentarzy [0]
• czytano: [659]
• DO