Według ostatnich informacji w związku będzie prowadzone postępowanie wewnętrzne, w sprawie meczu LKS Biskupice - KS Nasutów. Przypomnijmy sobie wydarzenia z niedzieli. ... Po meczu doszło do sprawdzania - okazało się że trzech zawodników gości nie posiada dokumentów potwierdzających tożsamość. (Dowód osobisty, legitymacja, prawo jazdy, książeczka wojskowa) Nie chodziło o karty zdrowia, bez których sędzia nie powinien nawet rozpoczynać spotkania.
Mecz prowadził duet sędziowski Piotr Boryca oraz Łukasz Walasek. Spotkanie rozpoczeło się o godzinie 15, a skończyło około 17. Po sprawdzaniu sędzia zapisał w protokole że trzech zawodników KS Nasutów, nie miało dokumentów. Wydaje się że to jasna sytuacja i nie może skończyć się inaczej niż walkowerem na korzyść gospodarzy. Co działo się dalej?
Sędziowie po meczu i spisaniu protokołów, opuścili budynek klubowy o godzinie 18, godzinę po meczu. Nie pojechali do domu, lecz wraz z obserwatorem, pozostali na boisku, widziano ich tam jeszcze po 19.
Jak się dowiedzieliśmy później, w tym czasie zaszły zmiany w protokole, spisano że goście dostarczyli dokumenty w ciągu pół godziny (!). Dopisano jeszcze że kapitan gospodarzy nie był obecny. Trudno żeby ktoś po meczu czekał nie wiadomo ile (ponad dwie godz.) Mimo że na sprawdzanie jest 15 minut. Nikt z gospodarzy nie widział dokumentów mimo że to oni mają sprawdzać a nie sędzia...
Nie wiem czym jeżdzą działacze z Nasutowa, chyba wypożyczyli bolid F1 albo śmigłowiec aby dowieźć te dokumenty w takim czasie. Z trzech miejsc. Do Nasutowa z Biskupic jest 52km. W obie strony ponad 100, jedzie się przez Lublin, czeka się na światłach... Wychodzi na to że jechali ze średnią prędkością ponad 200km/h żeby zdążyć w pół godziny. Gdyby ktoś dowiózł te dokumenty w takim czasie to nikt nie czekałby nie wiadomo na co po meczu.
Czy sędzia meczu wie że za fałszowanie dokumentu grozi do 5 lat więzienia? Sędziowie byli młodzi, jaka była rola obserwatora po meczu? Takie rzeczy nie powinny się dziać w czasach gdy sędziowie i osoby związane z piłką trafiają do aresztów nawet bezpośrednio po meczu. Porządki powinno się robić od niższych lig. Jeżeli sędzia "uczy się" jak rozwiązywać takie sytuacje już tu, to co będzie jak awansuje.
W czwartek na obradach komisji zatwierdzono wynik z boiska. Dodatkowo mimo że prezes był obecny i przedstawił co się działo, w protokole zapisano że zgadza się z tym że dokumenty były w ciągu 30 minut dowiezione...
Niedługo okaże się czy postępowanie wyjaśni nieprawidłowości.. Chyba że tak właśnie wchodzi się do A klasy.